Zima w Alanyi czy w Poznaniu? Czego mi brakuje w Turcji?

Polka w Turcji - Codzienność w Turcji widziana oczami Polki mieszkającej za granicą

Ostatnio wybrałam się z dziećmi na ferie do Polski, co zainspirowało mnie do refleksji na temat życia w Alanyi i w Poznaniu podczas zimy. Porównanie tych dwóch miejsc może wydawać się nieco absurdalne, bo Alanya i Poznań to miasta o zupełnie innym charakterze ale… obydwa są miastami, i to całkiem sporymi. Postaram się więc przedstawić różnice, które rzucają się w oczy podczas krótkiego pobytu w Polsce.

Ten wpis jest tekstową wersją wideo, które umieściłam na moim kanale youtube Tur-tur: Polka w Turcji. Możesz je obejrzeć tutaj.

Porównanie Alanyi i Poznania

Jako że Poznań to jedno z największych miast w Polsce z około 530 tysiącami mieszkańców, a Alanya ma około 350 tysięcy (liczba ta nie uwzględnia turystów), można dostrzec pewne podobieństwa, mimo różnic w charakterze tych miejsc. Alanya rozwija się dynamicznie, a ja zauważyłam wiele zmian przez ostatnie 20 lat. O tym opowiem może innym razem. Jednakże, porównując te dwa miasta, można dostrzec zarówno plusy, jak i minusy życia w każdym z nich w okresie zimy.

Ogrzewanie w mieszkaniach

Jednym z pierwszych aspektów, które zauważam po przyjeździe do Polski, jest ogrzewanie. W polskich mieszkaniach zimą jest… ciepło, co jest ogromnym plusem.

W Turcji, szczególnie w moim regionie, mieszkania są przystosowane głównie do chłodzenia, lato trwa długo, a ogrzewanie jest rzadkością. Zimą w Alanyi często brakuje komfortu cieplnego, co odczuwam, gdy wracam do Polski – mogę podkręcić kaloryfery i mam miejskie ogrzewanie.

Przestrzeń mieszkalna

W Polsce mieszkam w małym mieszkaniu o powierzchni 30 m², natomiast w Turcji mam 140 m². Choć wydaje się, że większa przestrzeń to zaleta, w Polsce doceniam minimalizm i brak nadmiaru rzeczy. Małe mieszkanie zmusza mnie do porządkowania i organizacji, odbieram to jako bardzo korzystne dla mnie. Nie gubię się, nie szukam nieustannie tych samych rzeczy… a sprzątanie zajmuje dużo mniej czasu!

Transport publiczny

Transport publiczny w Poznaniu to kolejny ogromny plus. Gdy jestem w Polsce, korzystam z tramwajów i autobusów, co jest niezwykle wygodne. Moje dzieci uwielbiają podróże komunikacją miejską, a ja cenię sobie brak konieczności używania samochodu. W Alanyi transport publiczny nie jest tak rozwinięty, a komunikacja opiera się głównie na minibusach, co wiąże się z dużymi korkami. Jeśli tylko mogę, w Alanyi wybieram rower czy chodzenie pieszo, a wiadomo – w zimie nie zawsze są do tego odpowiednie warunki.

Atrakcje miejskie

Poznań oferuje wiele atrakcji przez cały rok, a w Alanyi brakuje różnorodnych możliwości spędzania czasu. W Polsce można znaleźć wiele zajęć związanych ze sztuką, sportem czy kulturą, co jest dla mnie niezwykle ważne, szczególnie spędzając czas z dziećmi. Często wspominam o tym, że w Alanyi brakuje takich możliwości, a czas spędzony w kawiarni czy na placu zabaw to nie wszystko, co chciałabym robić z dziećmi.

Paczkomaty i zakupy

Nie mogę również nie wspomnieć o paczkomatach. W Polsce jak wszyscy wiemy paczkomaty to niezwykle wygodne rozwiązanie, które ułatwia życie. W Turcji paczkomaty są wciąż w fazie rozwoju, a ich dostępność jest ograniczona a wręcz powiedziałabym – minimalna.

Ponadto pozostając w temacie zakupów – w Alanyii zakupy są często pakowane w plastikowe torby, co jest irytujące. W Polsce zużywam i gromadzę dużo mniej plastikowych worków, chociaż zauważyłam że nadal wszelkie „ryneczki” i „warzywniaki” wciąż je rozdają.

Styl życia i mentalność

Styl życia w Alanyi oczywiście mocno różni się od tego w Poznaniu. Ale może tego się nie spodziewacie: w Alanyi ludzie często zwracają uwagę na wygląd, co czasem bywa męczące. W Poznaniu cenię sobie luz i brak presji na bycie w ciągłym modowym wyścigu.

Jest jeszcze coś… W Turcji, po dłuższym pobycie, wracając do Polski, muszę od nowa tłumaczyć dzieciom, dlaczego kierowcy zatrzymują się na pasach, a dlaczego tureccy kierowcy tego nie robią. Co pokazuje różnice kulturowe w przestrzeganiu zasad ruchu drogowego.

Bezpieczeństwo

W Turcji czuję się bardziej swobodnie, pozostawiając rzeczy w miejscach publicznych. Wyjście do WC w kawiarni pozostawiając laptopa czy telefon na stole to żaden problem. W Polsce zawsze mam obawy co do bezpieczeństwa moich rzeczy, co pokazuje różnice w mentalności i zaufaniu do społeczeństwa. A przecież doświadczyłam kradzieży tu i tu… ale w Polsce niestety częściej.

Odżywianie

W Turcji jest mi łatwiej odżywiać się zdrowo nawet zimą. Przyczyna jest prosta: bazary tureckie. Zazwyczaj każda dzielnica ma swój „dzień bazarowy”, więc łatwiej wprowadzić zakupy na bazarze raz w tygodniu do swojej tygodniowej rutyny. Wtedy wszystko co potrzebujemy po prostu czeka w lodówce.

No i… tureckie słońce i tutejsza pogoda

Każde miejsce ma swoje plusy i minusy. Życie w Alanyi jest pełne słońca – nawet w zimie go nie brakuje. To wpływa na moje samopoczucie bardzo mocno, zdaję sobie z tego sprawę, bo moja depresyjna natura wygląda zupełnie inaczej w Turcji. Z kolei zimą w Polsce cenię sobie ciepło w domu 🙂 i różnorodność atrakcji poza domem. W Polsce nie można się nudzić! Wiem też jednak, że zupełnie inaczej odbiera się dane miejsce wtedy, gdy jest się w nim na wakacjach. To bardzo ważne, bo przecież kiedy nie tkwimy codziennie w korkach, nie załatwiamy pilnych spraw, nie musimy „walczyć z codzienną rutyną” to cały świat odbieramy inaczej. To, co być może na co dzień nam przeszkadzało na wakacjach jest zaletą. A wady, które widzimy, odbieramy jako nieistotne drobiazgi, bo jesteśmy tutaj przecież tak krótko!

Mimo wszystko zawsze będę miała sentyment do obu miejsc, oba nazywam swoim domem. Jakie są Wasze doświadczenia? Czy zauważacie podobne różnice podczas podróży?

Jeśli chcesz wspierać moją twórczość, możesz postawić mi kawę. A jeśli planujesz podróż do Turcji, zachęcam do skorzystania z wycieczek fakultatywnych w moim biurze oraz do lektury innych wpisów na moim blogu Tur-tur Blog.

Picture of Agata

Agata

Od 20 lat mieszkam i pracuję w Turcji, w śródziemnomorskiej Alanyi. Jestem pilotką wycieczek, blogerką, youtuberką, pisarką, magistrem kulturoznawstwa. Dzięki mojej działalności tysiące Polaków zachwyciło się Turcją, pozbyło obaw i stereotypów o tym kraju... i finalnie: zachwycili się jej pięknem i różnorodnością!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subscribe to My Newsletter

Subscribe to my weekly newsletter. I don’t send any spam email ever!