Fotokomórka 2014

Polka w Turcji - Codzienność w Turcji widziana oczami Polki mieszkającej za granicą

Na zakończenie roku zamiast ckliwych podsumowań będzie parę fotek. Nie żebym nie lubiła ckliwych podsumowań, wprost przeciwnie, jako rasowa grafomanka lubię je za bardzo 😉 Ale tak na serio, przeceniłam swoje siły sądząc że podczas pobytu w Polsce wraz z Królem Pomarańczy, i to w okresie świąteczno-noworocznym, będę miała tak zwaną chwilę spokoju. Gdzież tam, program nasz wypełniony jest rozmaitymi atrakcjami wszelkiego rodzaju tak, że wypoczywać będziemy chyba dopiero w Turcji. Na marginesie, nawet proponowałam K.P. sporządzenie jakiejś aktualizacji jego spostrzeżeń odnośnie Polski które poczynił dwa lata temu (o tym tutaj), ale stwierdził że praktycznie nic w jego podejściu się nie zmieniło 😉

Wracając do istoty rzeczy. Przed sezonem opublikowałam na blogu  wpis zawierający zdjęcia z komórki i dziś będzie kolejna część serii. Niektórym fanom tur-turowego Facebooka kilka z nich będzie znanych. Czasami takie nawet średniej jakości foty mogą uchwycić i pokazać więcej codziennego klimatu Turcji i mojego życia w tym kraju, niż jakieś reżyserowane sesje foto lustrzanką. Więcej spontanu i celebracji chwil, mniej planowania 😉

Niech to będzie przy okazji motto od Tur-Tur na przyszły rok 😉

1457769_10152665872410861_3141035_oWrześniowy sobotni wieczór w Alanyi. Wizyta przyjaciół z Polski i wspólny wypad do tureckiej knajpki Çello. Tańce, przytupy, podskoki i rzucanie białymi serwetkami (standard). Było fantastycznie.

10350065_10152356478020861_541503253_oJeden z moich ulubionych rodzajów fotografii komórkowej, czyli „głupie zakupy”. Powyżej: szczoteczki. Chyba nie do klozetu…

Zdjęcie, które pobiło rekordy popularności, przynajmniej na miarę mojego facebookowego profilu. Drzwi moich sąsiadów przybrane z okazji narodzin dziecka. Jak łatwo się domyślić potomek płci męskiej. Trzy uwagi: 1. dziecko to już trzecie z kolei, 2. przybranie wisiało tak bardzo, bardzo długo 3. od pokoju dziecięcego państwa dzieli nas jedynie ściana.

10420493_10152396772245861_1389135620_oWygląda znajomo? Tedi to turecka wersja naszego Kubusia, smak ten sam, tylko cena trochę wyższa – 1,60 TL 😉

Z cyklu tureckie dekoracje w życiu codziennym: myjnia samochodowa.

10459952_10152437425345861_1694539902_oPrzyjemny i wyjątkowy, bo rocznicowy wieczór w alanijskim porcie. Na zakończenie wizyty w restauracji ładnie podana turecka kawa z kawałeczkiem pysznego lokum.

10482451_10152440446515861_588866177_oPamiątka pierwszego wolnego dnia w sezonie. Plażowanie, gazety z Polski, Jamiroquai w słuchawkach. Ekscytacja sięgnęła zenitu. Musiałam strzelić fotkę 😉

10552211_10152512045380861_1300809780_oMoja droga do pracy.
Bardzo lubię to zdjęcie z wtorkowego bazaru. I nawet nie wiem dlaczego 😉

10584389_10152606882235861_1800565664_oNiedzielne południe, środek lata. Wcinamy pyszne tosty w knajpce, kiedy widzimy najpierw osła, a potem panów policjantów go prowadzących. Okazało się, że komuś uciekł. Jak na osła, był bardzo posłuszny i nie robił afery.

10590815_10152548463390861_1746245633_oJeden z tych dni, kiedy zjeść można jedynie w biurze, bo czasu brak. Pyszny lahmacun zamówiony z Haydar Usta, i do tego oczywiście ayran. Dekoracja lahmacuna do zdjęcia autorstwa K.P.

10614545_10152598635210861_150872025_oZnów jedzeniowo. Najlepszy piyaz w Alanyi, z pewnej taniutkiej lokanty ukrytej w środku miasta. Polany tahini i skropiony cytryną, smakuje wybornie.

Jesień zawitała na bazar.

10722180_10152673421430861_360912995_oWbrew pozorom to nie turyści a Turcy! Złapałam ich na słodkiej drzemce, po czym od razu się przebudzili… tymczasem fotograf szakal żerujący na cudzej prywatności znikł w najbliższej knajpie… 😉

10722657_10152673383890861_26136644_oPamiątka z kurtuazyjnej wizyty przedstawicielek polskiego Stowarzyszenia (w tym skromnej autorki) u nowo wybranego starosty (kaymakama). Na korytarzu takie oto gustowne gratulacyjne „bukiety” z niezbędną adnotacją od kogo.

10731411_10152708249565861_234565634_oMenu w zupowej knajpce Flash. Polskie! Się chłopaki postarały 😉

Jesień na rzece Dimçay.

10756706_10152764376410861_1928863803_oSymbolem zbliżania się alanijskiej zimy jest poszukiwanie dywanów i dywaników które ogrzeją nas trochę „od dołu”. Niestety wybór ogranicza się do wzorzystych w kolory: różowy, kremowy i wszelkie odcienie brązu i szarego… zatem….

10800160_10152774803970861_439430127_o… pozostaje tylko przyjrzeć się fantazyjnym lampom i oszaleć…!

10849374_10152819920350861_549633103_oNiedziela w grudniowej Alanyi. Bardziej popularne od roweru i joggingu jest zdecydowanie łowienie.

10853826_10152824900630861_1947011810_oPołowa grudnia, chwilę po 15-minutowej ulewie, wyszłam na zakupy korzystając z okazji 😉

10853975_10152823005005861_828318914_oMoje pierwsze danie zwane „imam bayildi” czyli omdlały imam. Wersja wegetariańska: pomidory, papryka, cebula i czosnek wraz z bakłażanem zapiekane w piekarniku. Co prawda do omdlenia K.P. nie doprowadziłam, bo nie było mięsa, ale i tak daleko zaszłam 😉

10874145_10152844630635861_1242582086_oW podróży do Polski. Jeden z powodów, dla których wybieram czasem tureckie linie lotnicze (THY): mus czekoladowy podawany na pokładzie. I proszę się nie śmiać, bo takiej pyszności nie mogę znaleźć nigdzie indziej!

10263206_10152325839850861_800663229_o„Pocałuj mnie” na tylnej szybie auta. Nie, nie mojego 😉

10752674_10152758336305861_173309512_oLotnisko w Ankarze, zdjęcie pstryknęłam wracając ze spotkania w Ambasadzie. Całkiem możliwie, prawda?


Jedno z moich ulubionych. „Kto potrzebuje może wziąć”, czyli Turcja w istocie swojej.
Pełnego dobrych chwil i przeżyć Nowego Roku Wam życzę!

Picture of Agata

Agata

Od 20 lat mieszkam i pracuję w Turcji, w śródziemnomorskiej Alanyi. Jestem pilotką wycieczek, blogerką, youtuberką, pisarką, magistrem kulturoznawstwa. Dzięki mojej działalności tysiące Polaków zachwyciło się Turcją, pozbyło obaw i stereotypów o tym kraju... i finalnie: zachwycili się jej pięknem i różnorodnością!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subscribe to My Newsletter

Subscribe to my weekly newsletter. I don’t send any spam email ever!