SWIATECZNIE

Jedno z częściej zadawanych pytań w ciągu tych kilku lat pracy z polskimi turystami:
– Czy obchodzą tu… czy obchodzicie Boże Narodzenie? (w domyśle: czy Turcy obchodzą, choć ja ani Turczynka, ani muzułmanka, no ale skoro tam mieszkam, to tak jakbym była ichniejsza przecież).

I nie – wcale nie piszę tu tego po to, żeby się naigrywać czy wyśmiewać. Świadomość, że Turcy to w większości muzułmanie nie wystarcza do tego, by dysponować pełną wiedzą o wszystkich muzułmańskich świętach. Podobnie i Turcy – o naszym obchodzeniu świąt nie wiedzą nic albo prawie nic. Wieczerza wigilijna kojarzy im się – jeśli w ogóle z czymś to – z amerykańskim indykiem. Do tego kultura masowa przekazuje i adaptuje na grunt turecki tylko wycinek rzeczywistości, skupiając się na tych najbardziej błyszczących elementach: choince, prezentach, eleganckich kolacjach w gronie rodziny. A choinka, prezenty i eleganckie kolacje to przecież wspaniały bodziec marketingowy! I ekonomiczne koło się kręci 🙂

IMG_1331

[Wystawa sklepowa w Alanyi, 15 grudnia]

Narodziny Jezusa (dla muzułmanów 'po prostu’ jednego z proroków), to w Turcji dzień jak każdy inny. Niewielu „zwykłych” Turków wie, że to właśnie wtedy w chrześcijańskim świecie obchodzone są święta i jak dokładnie wyglądają. Mylą je z celebrowaniem nadejścia nowego roku. Dlatego w drugiej połowie grudnia w Turcji można zaobserwować osobliwy miks: wizerunki Świętych Mikołajów, „Jingle Bells” w reklamach, sztuczne (i prawdziwe!) choinki do kupienia, bombki i ozdoby ale to wszystko… z myślą o Nowym Roku! To wtedy zeuropeizowani świeccy Turcy kupują sobie upominki, to z tej okazji biorą specjalne kredyty, albo ubierają modne sweterki w renifery. W domach świecą się piękne choineczki.

O tym wszystkim wiem tak naprawdę tylko z teorii. Co roku jadę na Święta do Polski, bo wiążą się dla mnie nierozerwalnie z całym tym klimatem, zimnem, padającym topniejącym śniegiem, wariactwem w sklepach a potem wspaniałą atmosferą przy wigilijnym stole i ciężkimi potrawami z kapustą i grzybami 🙂
Owszem, gdyby było trzeba zostać – np. z powodu pracy – zostałabym. Ale jeśli nie muszę, pakuję walizkę i zmykam do mojego ukochanego „zimnego kraju”.

Znów jestem w domu, pachnie kapustą, sernikiem i cynamonem 🙂

Wesołych Świąt wszystkim Czytelnikom życzę…
gdziekolwiek jesteście!

Picture of Agata

Agata

Od 20 lat mieszkam i pracuję w Turcji, w śródziemnomorskiej Alanyi. Jestem pilotką wycieczek, blogerką, youtuberką, pisarką, magistrem kulturoznawstwa. Dzięki mojej działalności tysiące Polaków zachwyciło się Turcją, pozbyło obaw i stereotypów o tym kraju... i finalnie: zachwycili się jej pięknem i różnorodnością!

0 komentarzy

  1. Wszystkiego najlepszego Skylar milosci , zdrowia i dalszego rozwoju bloga i nowych ksiazek na ktore juz czekamy!!!
    Buziaki
    Ryzia

  2. Oj tak, nie ma jak Święta w domu, mimo że na emigracji kwiną pomarańcze i na termometrze 20C:)Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!Dziś planuję skok do miasta, by zakupić Twoją książkę:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subscribe to My Newsletter

Subscribe to my weekly newsletter. I don’t send any spam email ever!