po polsku

Polka w Turcji - Codzienność w Turcji widziana oczami Polki mieszkającej za granicą

Nie piszę. Wszelkie blogowe reguły mówiące o tym, że aby utrzymać czytelników należy regularnie pisać zostały złamane. Oczywiście mam na swoje usprawiedliwienie wiele argumentów. A to trzeba było zakończyć sezon letni, pierwszy z Alanya Online. A to trzeba było uporządkować papiery, spakować się do drogi, porezerwować bilety. Potem trafiłam do Stambułu, na szalone i wyczerpujące (pozytywnie, oczywiście) trzy dni. Po tym trzydniowym maratonie cała noc w podróży – lot ze Stambułu do Berlina, z Berlina pociąg do Poznania. Dwa dni w Poznaniu, z czego pierwszy prawie całkowicie przespany, drugi spędzony na tak zwanym ogarnianiu siebie i bagażu.
Potem przejazd pociągiem do Warszawy na spotkanie autorskie wraz z Agatą W. i czytelnikami. Pierwsze spotkanie autorskie w życiu – a więc nerwy, stres i emocje. Dużo gości. Wyszło mimo to całkiem nieźle. Nieprawdopodobnie miło było spotkać osoby, które dzierżyły w rękach napisaną przez nas książkę, dziękowały, prosiły o autografy. Wtedy tak w pełnym tego słowa znaczeniu poczułam, że naprawdę moje marzenie się spełniło – jestem współautorką książki, którą co więcej, da się czytać i kupić w księgarniach 🙂

Po powrocie następnego dnia z Warszawy prosto na koncert znajomych. Następny dzień znów zwariowany, i wieczorem kolejny koncert.
Nie ma nudy ani spokoju, oj nie 🙂

Mam nadzieję, że dla odmiany kolejne dni będą przyjemnie leniwe. Że będę siedzieć w domu, relaksując się w otoczeniu bliskich mi osób. Rozgryzać nowy telefon komórkowy 🙂 i czytać kolorowe czasopisma. Na pewno w ciągu tych paru dni znajdę siłę na to, by coś nowego napisać na blogu.
W końcu ten pobyt w Stambule… mimo nieustannej gonitwy i braku czasu na tak zwane włóczenie się z aparatem udało mi się zrobić kilka całkiem niezłych zdjęć. Nie mogę się doczekać, aby je tutaj umieścić 😉

A więc… do zobaczenia. Dajcie mi jeszcze troszkę czasu na spokojne nacieszenie się Polską. Oj, jest się czym cieszyć!

Picture of Agata

Agata

Od 20 lat mieszkam i pracuję w Turcji, w śródziemnomorskiej Alanyi. Jestem pilotką wycieczek, blogerką, youtuberką, pisarką, magistrem kulturoznawstwa. Dzięki mojej działalności tysiące Polaków zachwyciło się Turcją, pozbyło obaw i stereotypów o tym kraju... i finalnie: zachwycili się jej pięknem i różnorodnością!

0 komentarzy

  1. To pozostaje spokojnie czekać na kolejny wpis no i na zdjęcia ze Stambułu mmmmmmmmmm, już nie mogę się doczekać, pozdrawiam i życzę chwili wytchnienia.

  2. Dzięki chociażby za to. Mam nadzieję, że jak wrócisz z Polski to będę miała znowu co poczytać . Osioł ze mnie, gdyż przy zakupie książki nie poprosiłam o autograf ( przy następnej okazji to zrobię ), a tymczasem zachęcam wszystkich fanów Turcji do zakupu tej interesującej lektury, i przeciwników rownież, gdyż wiele się można z tej książki nauczyć. Pozdrowienia z Finlandii,
    Jolanta Hilden

  3. Bardzo miło było mi spotkać się z Tobą w Warszawie na wieczorze autorskim promującym książkę. Twoje i drugiej Agaty ciekawe opowiadania o Turcji, wspaniała atmosfera panująca w czasie tego wieczoru, dedykacja w książce – to wszystko było tak niedawno a już chciałoby się następnych spotkań. Dzięki za spotkanie, za miłe słowa i super książkę:) I czekam na następne spotkania i następne książki a póki co na zdjęcia ze Stambułu. Pozdrowienia. Ewa z Warszawy

  4. Witam

    Będę mieszkała przez 2 miesiące w Turcji a później czas pokaże co dalej. Chciałabym przywieść dla znajomych z Polski wódkę a w związku z tym,chciałabym się dowiedzieć ile można wwieść do Turcji alkoholu?? nie chodzi mi o kupowany w sklepie bezcłowym tylko o ten, który będzie znajdował się w bagażu rejestrowanym. Na stronach znalazłam rozbieżne informacje, że np butelek 1L można mieć 5 natomiast 0,7L – 7 , a na innych jeszcze, że można wwieść tylko 1L alkoholu.

    Pozdrawiam
    Kasia

  5. Czekam na nowe opowieści z Turcji i zdjęcia ze Stambułu 🙂 Ostatnio widziałam kilka fajnych promocji na loty do Stambułu więc może uda mi się odwiedzić to miasto za czas jakiś 🙂 a teraz życzę udanego odpoczynku w Polsce 🙂

  6. Rzeczywiście potkanie się udało. Zdenerwowanie było czuć zarówno po stronie autorek jak i gości. Wiem bo byłam, zestresowana nie zadałam żadnego pytania, a tyle ich miałam. Przy następnej książce pójdzie nam lepiej.;)
    Po powrocie do domu pokazałam Adamowi dedykację w książce i Turcja wschodnia czeka! Teraz muszę zbierać kasę. Wielkie dzięki z magiczny wieczór.
    PS. Zdjęć było stanowczo zbyt mało.
    Klekota

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subscribe to My Newsletter

Subscribe to my weekly newsletter. I don’t send any spam email ever!