UPAŁ

Polka w Turcji - Codzienność w Turcji widziana oczami Polki mieszkającej za granicą

Przepraszam wszystkich regularnie zaglądających na bloga, że nie piszę regularnie. Kiedy palce lepią się do klawiatury ciężko się skupić na czymkolwiek, a co dopiero na pisaniu. Pot cieknie mi po czole i pod nosem. A klawisze laptopa (a szczególnie ta przestrzeń, gdzie się puka opuszkiem palca, jak to się nazywało?) – są po prostu ciepłe.
Nie mogę tego znieść.

Mój komputerowy termometr pokazuje 32 stopnie. Ponoć jest dużo więcej, tak około 38. Ale to jeszcze nic; dodajcie do tego 75% wilgotności powietrza. Dodajcie lekki katar wywołany klimatyzacją i/lub wiatrakiem. Jeśli nie podchodzi się do nich za blisko, ocieka się potem. A jeśli się podejdzie – przeziębienie murowane.

W takiej sytuacji trudno się dziwić, że codziennie marzę o tym, żeby uciec z biura na jakiś rejs statkiem, albo coś podobnego. Tak, żeby wokół było pełno wody, w której można by się bylo wykąpać. I żeby wiał ciepły przyjemny wiatr. A muzyka w głośnikach grała (niezbyt głośno) jakieś fajne: bum, bum, bum.

Co byłoby warte życie bez marzeń 🙂

Jak narazie największym wyzwaniem jest doprowadzenie się do jakiego takiego stanu używalności. O ułożeniu włosów nawet nie myślę bo przy tej wilgotności wyglądam jak kurak. Myślę generalnie o wyglądaniu jakoś. No i faktycznie osiągnęłam stan JAKOŚ – kiedy wyjdzie się spod prysznica i wyprasuje sukienkę już po chwili znów jest się mokrym.

Wiem, że mi nie uwierzycie, ale dałabym dużo, żeby się teleportować tak na 3-4 dni do Polski, najlepiej nad polskie morze. Założyć polar i wypić polskie piwko na brzegu.

Hmmmm….

Picture of Agata

Agata

Od 20 lat mieszkam i pracuję w Turcji, w śródziemnomorskiej Alanyi. Jestem pilotką wycieczek, blogerką, youtuberką, pisarką, magistrem kulturoznawstwa. Dzięki mojej działalności tysiące Polaków zachwyciło się Turcją, pozbyło obaw i stereotypów o tym kraju... i finalnie: zachwycili się jej pięknem i różnorodnością!

0 komentarzy

  1. och nie:(( spędziłam własnie „upojne” 3 dni w Krynicy Morskiej- było tak jak sobie wymarzyłaś, a nawet więcej, sam polar nie wystarczał, jeszcze kurtka przeciwdeszczowa, gumowce(ale lepsze byłyby chyba gumofilce, bo cieplejsze), a i piwka nie dało się wypić na plazy bo rączki marzły, a rękawiczek nie miałam, ale co tam, niedługo lecę do Turcji na całe 2 tygodnie to sobie to odbiję:)

  2. mam wrażenie, że kilka ostatnich dni było „chłodniejszych” tzn. dało się przejść z łazienki do pokoju i wytrzymać kilka minut 😀 ale ponoć od jutra znów pow.40. pzdr

  3. a ja zamieniłabym się z Tobą baaaardzo chętnie 🙁 Chę do Turcji….Pozdrawiam moze nie ciepło :)bo to chyba niezbyt pożądane słowo ale serdecznie 🙂 Kasia

  4. ja również z chęcią bym się zamieniła, bo u mnie niebo przykryte grubą warstwą chmur. jak sobie przypomnę super turecką pogodę z czerwca:-) pozdrawiam KasiaB.

  5. ja tez raczej nie rozumiem checi przyjechania tutaj – my mamy jesien 🙁 jade z narzeczonym w podroz poslubna 21 wrzesnia i bedziemy do 5 pazdzirnika – zdarzymy sie poopalac? mam nadzieje ze wygrzac po tym okropnym 'lecie’ w Polsce – swoja droga mam nadzieje ze sie poznamy bo mamy w planie skorzystac z Waszej oferty wycieczkowej

  6. a ja rozumiem…w ubiegłym roku temperaturowy stan krytyczny osiągnęłam w drugiej połowie sierpnia, kiedy na własne życzenie zaczęłam chłodzić się wodą podczas „sprzątania” chodników i podlewania wszystkiego co zielone:DDD.Oczywiście było przy tym mnóstwo zabawy. A wcześniej patrzyłam jak na zjawisko, na osoby, które bez cienia krępacji z dziecięcą radością, o każdej porze dnia polewały się wodą z węża :). Nie zawsze można iść nad morze, do basenu tym bardziej, więc albo…albo zależy od stopnia desperowania:))). Pozdrawiam ciepło.Ula P.S. Chętnie bym pobyła przez jakiś czas w tej alanyjskiej saunie:)

  7. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma… Tutku i Skylar… rozumiem Was, Bursa roztapia się w słońcu i to słońce które miało produkować hormon szczęścia mnie wpędza w depresję. Prysznic nic nie daje, o układaniu włosów zapomniałam już pod koniec czerwca, i tylko proszę, żeby mi w biurze nie włączali klimatyzatora za moimi plecami, bo już przerobiłam przeziębienie od klimatyzacji, i to nic przyjemnego.
    Pozdrawiam chłodno… a do Polski zbieram się na koniec sierpnia i już doczekać się nie mogę.

  8. Dziewczyno, zamieniłabym się z Tobą bardzo chętnie 😉 Wróciłam dwa tygodnie temu z Alanyi i uważam, że nie ma piękniejszego miejsca na Ziemi!

  9. To straszne pisac takie rzeczy.:)Za goraca…?Ja mieszkam w 'Great Britan’ i wcale nie jest tak ”great”.Temp. ok 20 stop. w najcieplejsze dni:( i marze o tak upalnych dniach ze czlowiek poci sie podczas ”nic nierobienia”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subscribe to My Newsletter

Subscribe to my weekly newsletter. I don’t send any spam email ever!