CIEPŁE ZDJĘCIA Z MARDIN

Polka w Turcji - Codzienność w Turcji widziana oczami Polki mieszkającej za granicą

Przyjechaliśmy do Mardin piękną, szeroką drogą z Diyarbakiru. Stopniowo robiło się coraz jaśniej i jaśniej. I te piękne przestrzenie – góry, błękit nieba, słońce… i chwilowy skok adrenalinki, kiedy mijaliśmy kawalkadę wozów opancerzonych (tracąc przy okazji zasięg w telefonach).
Na początek trafiliśmy do Medresy Sultan Kasim – od tego momentu wiedziałam już, że absolutnie pół dnia w mieście, które zaplanowaliśmy, kompletnie nam nie wystarczy. Bezwzględnie trzeba do Mardin jeszcze pojechać. Klimat miasta jest już prawdziwie arabski, wymieszany z kurdyjskim no i oczywiście tureckim. Ale.. jest też i aramejski – przecież nieopodal miasta znajduje się jeden z „syriackich” (aramejskich) monastyrów. My zajrzeliśmy do Monastyru Deyrülzafarân, miejsca bardzo żywego, dokąd w niedziele zjeżdżają chrześcijańskie mniejszości na msze, i gdzie przebywają mnisi. Niesamowicie było uświadomić sobie naocznie, że oprowadzający nas Turek mówiący po turecku zna także aramejski i że NIE JEST muzułmaninem, a co więcej, ma chrześcijańskie imię!
Architektura Mardin (co dosłownie po aramejsku znaczy „twierdza”) zapiera dech w piersiach. O takich domkach pobudowane jedne nad drugimi na zboczu wzgórza czytałam i oglądałam na obrazkach jako dziecko w książkach o kulturach Mezopotamii 🙂
Będąc w Mardin zajrzeliśmy też do fantastycznego choć niedużego muzeum – och, można pozazdrościć… Wypiliśmy kawę z kardamonem lub mırrę, siedząc na tarasie w kawiarni otwartej w porze „sjesty” specjalnie dla nas. A potem nagle, po drugiej stronie ulicy na dachu zauważyliśmy wieszające pranie Europejki (bo Europejki poznaje się z daleka :)) – jedna z nich to Polka. Niesamowite są takie podróżne znajomości – spotkaliśmy potem jeszcze tą samą ekipę na Nemrut Daği.


IMG_2576
Droga do Mardin.
IMG_2585
Medresa Selim Sultan – szkoła koraniczna.

IMG_2588

IMG_2592

IMG_2634
Mardin jak na dłoni. Na szczycie niedostępna do zwiedzania twierdza.

IMG_2656
Domki na domkach.

IMG_2674
Oszałamiająca architektura…

IMG_2675

IMG_2678
Lokalne reklamy.

IMG_2684

IMG_2713
Dzieciaki w drodze na edukacyjną lekcję w muzeum.

IMG_2716
Edukacyjna lekcja w muzeum. „Zachowujemy się cicho!”

IMG_2721
Dalibyście się nabrać? A to tylko obiekt w muzeum…

IMG_2730
Mezopotamia jak na dłoni.

IMG_2742
Tureckie dzieci z ADHD pod muzeum.

IMG_2760
Mırra czyli mocna kawa, której picie jest obwarowane szeregiem zasad. Coś w rodzaju kawowego savoir-vivre’u w stylu arabskim…

IMG_2799
W monastyrze.

IMG_2800

IMG_2803
Tak, ten niewyraźny pan w tle, to syriański KSIĄDZ!

I co, dogrzani? Bo ja z katarem, ale tak jakby minimalnie lepiej mi się zrobiło…

PS. Będąc w Mardin koniecznie należy zakupić migdały w cukrze. Zdjęć nie posiadam, gdyż wszystkie zjadłam (migdały, nie zdjęcia).

Picture of Agata

Agata

Od 20 lat mieszkam i pracuję w Turcji, w śródziemnomorskiej Alanyi. Jestem pilotką wycieczek, blogerką, youtuberką, pisarką, magistrem kulturoznawstwa. Dzięki mojej działalności tysiące Polaków zachwyciło się Turcją, pozbyło obaw i stereotypów o tym kraju... i finalnie: zachwycili się jej pięknem i różnorodnością!

0 komentarzy

  1. Skylar – kiedy mozemy sie spodziewac jakiejs ksiazki z Twoimi anegdotami i przepieknymi fotografiami???

    Zajmuje sie profesjonalnie sztuka
    i zachwyca mnie Twoje reporterskie
    i plastycznie ujecie Turcji
    na zdjeciach.
    Pozdrawiam cieplo
    Marta

  2. hej! sto lat albo i więcej mnie tutaj nie było… 🙂 zaległości czas nadrobić! Mardin.. hmmm ja nie miałem tyle szczęścia gdy odwiedzałem to miasto, wtedy pogoda była kiepska. Zdjęcia bardzo ciepłe, tylko pozazdrościć 😛
    Tebrikler!

  3. Byłam w Mardin i kiedy widzę te fotki to serce mi sie ściska!!Pieknie!!A niebieskie migdały z Mardin są przepyszne!!!Pozdrawiam autorkę!!!!

  4. Jak się obejrzy zdjęcia i przeczyta relację, to trochę zapomina się o tej ohydzie za oknem, wschód Turcji to moje niespełnione (jak narazie) marzenie. Pozdrawiam serdecznie!

  5. Odwalasz kawał dobrej i potrzebnej roboty. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że zaczęłaś, kontynuujesz a ja znalazłam. :)))
    Pozdrawia Cię twoje wierna jak pies czytelniczka. 😉

  6. Dziękuję za te ciepłe zdjęcia.
    Wyrwałaś mnie…wiesz, że zimy nie lubię.
    Zamykam oczy i jadę też tam.
    Duża buźka!
    PS
    ściereczek na razie nie ma. Są tylko takie bardzo kolorowe. Mało w Twoim guście 😉

  7. W końcu znalazłam czas, by zacząć Cię podczytywać. Szkoda, że nie spotkałyśmy się wtedy w Mardin 🙂 My kupujemy tam zawsze migdały w niebieskiej polewie i suchy chleb… dla teściowej in spe 😉 Pozdrawiam i się rozgaszczam 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subscribe to My Newsletter

Subscribe to my weekly newsletter. I don’t send any spam email ever!