Dzisiaj noc mocy. Czyli Kadir Gecesi. W islamie jest szczególna, bo tej własnie nocy tradycyjnie prorokowi Mahometowi została objawionych pięc pierwszych wersetów 97. sury Koranu – pt. Przeznaczenie. Oznacza to, że dzisiaj będzie w tureckich domach szczególnie spokojnie – rodzinnie i refleksyjnie. No i mamy już 27. dzień ramadanowego postu, a niebawem koniec! Dokładnie w piątek – 12 października – skończy się Ramadan (czy Ramazan) – i nastąpi Święto przerwania postu, popularnie nazywane Şeker Bayramı czyli Świętem Cukru/Słodyczy.
Na koniec ramadanu wszystkie rodziny się spotykają (bo to coś o randze naszych świąt Bożego Narodzenia), i wspólnie ucztują, a dzieciakom rozdaje się słodycze.
Tyle teorii a teraz parę słów praktyki.
Od paru dni regularnie śledzę programy w tureckiej tv – mam wrażenie że oprócz recytowania Koranu i grania religijnej muzyki puszcza się już tylko reklamy z Ramadanem w tle i opowiada się o ramadanowych promocjach w sklepach. Coś jak przed naszą Wigilią – wymalowane prezenterki tv przechadzają się między sklepowymi półkami zaczepiając i zagadując z wystudiowanym niedowierzaniem „Ile dał pan za te buty? 20 lira? Niesamowite”. Kamera najeżdża na etykiety z promocjami – wszystko po 5,10,15 lira. „1 alana 1 bedava” (czyli kup jedno a drugie będzie gratis). I tak dalej…
Nie od dziś wiem, że Turcja to raj dla miłosników zakupów ale to już przechodzi moje pojęcie 😉
No i te promocje i reklamy: Ramadanowa reklama tureckiej coli, ramadanowy McDonald, ramadanowe serki, herbatki, jogurty. Doprawdy zastanawiające w tak świeckim kraju, jakim jest Turcja 🙂 Ale to tylko taka moja złośliwość, jak wiadomo Turcja krajem kontrastów i wykluczających się pozornie spraw jest i nic tego nie zmieni.
Mamy już 17:55. Przez cały miesiąc wszelkie biura (także moje), sklepy, urzędy, pracowały tylko do pory iftaru, czyli ramadanowej kolacji. Ulice pustoszeją o tej godzinie, nic, kompletnie nic się nie dzieje, tylko w sklepach w centrum miasta sprzedawcy rozsiadają się na plastikowych krzesełkach wokół turystycznego stolika by konsumować.
A zatem nie będę już tu dłużej marudzić – idę, bo dziewczyny z biura już nerwowo poklepują się po brzuszkach. Zostało jeszcze około 45 minut.
Na koniec jeszcze wyjaśnienie tytułu notki: rok 1428 jest aktualnym rokiem kalendarza muzułmańskiego (kalendarz ten „chodzi” wg księżyca, więc o rok przesuwa się o 12 dni wcześniej). Miesiąc to oczywiście Ramadan. A dnia niestety nie pamiętam.
Uf, to tyle religijnych tematów.
Wychodzę z biura.
Idę do domu poczytać polskie gazety. A potem na kolację, kolację!!!
ps. Spragnionym obrazków z Turcji uroczyscie przypominam, że pojawiły się parę dni temu oraz dzisiaj nowe zdjęcia na www.ahududuk.blox.pl Patrzeć i podziwiać, prosz… 😉
0 komentarzy
witam serdecznie, mam do ciebie jedno pytanie czy nie masz moze zdjec jakis tureckich potraw…pisze prace licencjacka na temat tureckiego jedzenia i potrzebuje jak najwiecej informacji na ten temat…moze znasz jakies ksiazki w ktorych oprocz przepisow kulinarnych znajduje sie historia i obyczaje tureckiej kuchni. w turcji bylam 3 razy i wiem ze to nie jest tylko kuchnia kebebow…jednak bardzo ciezko jest mi znalezc fachowa literature…pozdrawiam Dorota doris112@wp.pl